Zapiski z podrózy dalekich i bliskich

O nas

 „…większą sztuką jest iść powoli i rozglądać się wokół siebie, niż gnać do przodu, niczego nie rozumiejąc.”

Ota Pavel, czeski pisarz, autor „Śmierci pięknych saren”

 

(…) „włóczenie się bez planu, według perspektyw, a nie przewodników,
oglądanie egzotycznych warsztatów i sklepów: ślusarza, biura podróży,
zakładu pogrzebowego,
gapienie się,
podnoszenie kamyków,
wyrzucanie kamyków,
picie wina w możliwie najciemniejszych kątach (…),
zadawanie się z ludźmi,
uśmiechanie się do dziewcząt,
przytykanie twarzy do murów w celu łowienia zapachów,
zadawanie konwencjonalnych pytań tylko po to, aby sprawdzić, czy życzliwość
ludzka nie wyschła,
przyglądanie się ludziom ironicznie, ale z miłością,
asystowanie przy grze w kości,
wstępowanie do antykwariatów z zapytaniem, ile kosztuje grające hebanowe
pudełko i czy można posłuchać, jak gra; potem wychodzenie bez hebanowego
pudełka,
studiowanie menu wytwornych restauracji, które zwykle wywieszone są na
zewnątrz i pogrążanie się w lubieżnych rozważaniach: homar czy ostrygi na
początek (…)

 Zbigniew Herbert, fragment szkiców podróżniczych pt.„Barbarzyńca w ogrodzie”

 

Pośpiech jest największym wrogiem podróży. Dlatego namiętnie lubimy wędrować  pieszo, jeździć rowerami oraz korzystać jak najczęściej z lokalnych środków lokomocji. W ten sposób najgłębiej odczuwamy  „aromaty” naszych podróży i  możemy delektować się spotykanymi po drodze „drobiazgami”.

Naszymi  niezawodnymi przewodnikami są  autorzy dobrych książek o odwiedzanych krajach. Często zabieramy takie książki z sobą w drogę , najchętniej eseje lub literaturę piękną – napisane przez ulubionych pisarzy i publicystów, których uważamy za  najbardziej wnikliwych i inspirujących  obserwatorów. Korzystamy z  bezcennego  bogactwa przemyśleń  ludzi, którzy niejednokrotnie mieli okazję przebywać dłużej niż my w odwiedzanych  miejscach. Dlatego na naszym blogu  znajdziecie też omówienia i refleksje po lekturze takich książek, które nas najbardziej zainspirowały i  które stanowią naturalne przedłużenie naszych wędrówek.

Janusz Zaręba

 

Niemal wszystkie zdjęcia publikowane na blogu są mojego autorstwa, wyjątek stanowią fotografie użyczone przez najbliższych członków rodziny i przyjaciół, które zostały dokładnie podpisane.