Ilekroć odwiedzamy Sevillę, prawie zawsze wpadamy na kilka dni do Taviry w Portugalii. To niemal rzut beretem od stolicy Andaluzji. Wystarczy zaledwie godzina jazdy wygodną autostradą, aby móc schłodzić się w falach Atlantyku na którejś z portugalskich plaż. To prawdziwa ulga po saharyjskich upałach coraz częściej nawiedzających Sewillę. Podobnie czynią w niemal każdy weekend tysiące Sewilian – dla nich portugalskie plaże są łatwiej dostępne i atrakcyjniejsze niż hiszpańskie wybrzeże.