Amerykański publicysta, autor wielu interdyscyplinarnych książek wybrał się w podróż swojego życia trwającą z przerwami kilkanaście lat. Podążał śladami swoich przodków, którzy handlowali przyprawami już przed kilkoma tysiącami lat. Powstała w ten sposób niezwykła „odyseja aromatyczna”.
Nasza wyprawa na północne Moluki była podróżą w nieznane. Zaznaczyliśmy sobie tylko punkt startowy i powrotny – wyspa Ternate. Dopiero na miejscu dzięki Ilhanowi – młodemu ambitnemu recepcjoniście z hotelu – dowiedzieliśmy się o rajskiej wyspie Goraici, którą trudno wypatrzyć na mapie i która na miejscu okaże się … bezludna.