Zapiski z podrózy dalekich i bliskich

januszzareba

Popularne

Zwierzątko małe jak „półczegoś”. Wisława Szymborska, Tarsjusz i inne wiersze

Wisława Szymborska napisała piekny wiersz o tarsjuszu, który nie jest potrzebny człowiekowi do niczego i który uspokaja sumienia. Załuję, że nie znałem tego wiersza przed podróżą na Filipiny i na północ Indonezji.

Tu poczuliśmy duszę Karaibów.Notatki z Dominiki

Dwie godziny jazdy szybkim promem z Gwadelupy i  przedostajemy się  do zupełnie innego  świata. Tu  czuć w pełni duszę Karaibów. Tu nie  odczuwamy już tego rozdwojenia jaźni – Europa zachodnia versus kolonia francuska.

O rybakach gadających białym wierszem. Norman Lewis, Głosy starego morza

Jeżeli zamierzacie spędzić najbliższy urlop na plażach Costa Brava na północy Hiszpanii, koniecznie zabierzcie z sobą reportaż Normana Lewisa. Dowiecie się z niego, jak wyglądało tam życie przed wybuchem wielkiego boomu turystycznego. Autor zdążył jeszcze niemal w ostatnim momencie zobaczyć to, co  już na dobre zniknęło z krajobrazu Hiszpanii.

Ostatnie wpisy

Z Herbertem po Sienie – zamiast przewodnika

Przyjechać do Sieny bez wcześniejszego przeczytania słynnego eseju Zbigniewa Herberta o tym mieście, to byłby duży nietakt. W „Ogrodzie barbarzyńców” znajdujemy właśnie barwny opis „flanowania” po mieście, czyli sposobu zwiedzania, praktykowanego przez tego pisarza. My też postanowiliśmy pójść w ślady Herberta, odkładając na bok rekomendacje przewodników.

Szpanerskie wieże i tajemnice Mistrza Leonardo. Notatki z Toskanii (Włochy)

Parę lat temu wpadła mi w ręce pocztówka z intrygującą panoramą pewnego włoskiego średniowiecznego miasteczka na wzgórzu. Oglądany na zdjęciu las wieżowców nie dawał mi odtąd spokoju. A gdy przeczytałem potem, iż zaglądały tutaj największe tuzy naszej literatury XX wieku (Iwaszkiewicz, Herbert, Miłosz), już wiedziałem, gdzie rozpocząć samochodową wyprawę po Toskanii.

O szarmanckim bandycie i innych tajemnicach pueblos blancos. Notatki z Andaluzji (Hiszpania)

Choć łączy je biały kolor ścian, każde pueblo jest inne i wyróżnia się  niepowtarzalną urodą. Usadowiły się u stóp gór lub na przełęczach, a ich mury przechowują pamięć z czasów średniowiecza. Odbyliśmy sentymentalną podróż po krainie „pueblos blancos” w Andaluzji, zaglądając do niektórych  białych miasteczek i wiosek, niekoniecznie tych najsłynniejszych, a także podążając śladami „bandoleros” […]

Przegonić Drakulę z Siedmiogrodu! Notatki z Rumunii

Drakulę wykreśliliśmy całkowicie z agendy naszej podróży po Siedmiogrodzie. Legenda o słynnym wampirze – nadymana jak balon przez rumuńską propagandę turystyczną, w dodatku naciągana wbrew faktom z historii, nie będzie nas w ogóle zajmować. Zostawiamy ją nienasyconym miłośnikom horrorów. Ten region ma coś cenniejszego do zaoferowania niż fantazje drugorzędnego pisarza angielskiego z XIX wieku, który […]

W krainie wirtuozów drewna. Notatki z Maramuresz (Rumunia)

Tę podróż do Rumunii odkładaliśmy już parokrotnie. Tym razem, gdy tylko zakończyły się rygory związane z pandemią, niemal natychmiast – jak uwolnione z klatek ptaki – wyruszyliśmy w drogę, by wreszcie zaczerpnąć świeżego powietrza, przełamać pandemiczny marazm gdzieś w pięknym miejscu, w otoczeniu majowej aury. Wsiedliśmy do auta i popędziliśmy w kierunku Rumunii, zatrzymując się […]

Złociste laguny i fado na ołtarzach. Notatki z Algarve (Portugalia)

Ilekroć odwiedzamy Sevillę, prawie zawsze wpadamy na kilka dni do Taviry w Portugalii. To niemal rzut beretem od stolicy Andaluzji. Wystarczy  zaledwie godzina jazdy wygodną autostradą, aby móc schłodzić się w falach Atlantyku na którejś z portugalskich plaż. To prawdziwa ulga po saharyjskich upałach coraz częściej nawiedzających Sewillę. Podobnie czynią w niemal każdy weekend tysiące Sewilian – dla nich portugalskie plaże są łatwiej dostępne i atrakcyjniejsze niż hiszpańskie wybrzeże. 

Zbawienne skutki wiatrów na Atlantyku. Notatki z Algarve (Portugalia)

To raczej liliput niż porządna góra – zaledwie 902 m n.p.m. Ale warto zajrzeć na najwyższy szczyt Algarve – Foia, bo stąd można zobaczyć prawie pół tej najbardziej egzotycznej i najmniej portugalskiej części kraju. Widać przede wszystkim potęgę otaczającego od południa i zachodu Atlantyku. Królujące tam wiatry przez kilka wieków napędzały rozwój żeglarstwa i przybrzeżnego handlu. Karawele z tutejszych portów docierały w średniowieczu aż do brzegów Afryki. Nieprzypadkowo Algarve stało się kolebką  średniowiecznej morskiej potęgi Portugalii. A dziś gdy dawne mocarstwo morskie stało się już tylko legendą, chłodne wiatry znad Atlantyku – mają znowu zbawienny wpływ na tutejszą gospodarkę. Łagodząc  dotkliwe na tej szerokości geograficznej upały –  sprzyjają  napływowi milionów turystów.

Potomkowie żeglarzy Kolumba uprawiają truskawki. Notatki z Andaluzji (Hiszpania)

Ameryka zdejmuje z cokołów pomniki swojego słynnego odkrywcy. Kolumb zbyt mocno kojarzy się tam z nieszczęściami, jakie to odkrycie przyniosło. A jak mają się pomniki Kolumba w Hiszpanii? Pojechałem specjalnie do Palos, małego miasteczka nad Atlantykiem (blisko 100 km na zachód od Sewilli) – to prawdziwe pomnikowe zagłębie. Monumentów, muzeów i pamiątkowych tablic oraz innych miejsc na cześć Kolumba i jego żeglarzy naliczyłem tutaj aż kilkanaście, a dwa pomniki należą do najwyższych w świecie. Gdyby protesty przeciw pomnikom odkrywcy Ameryki miały wybuchnąć w Hiszpanii, ich uczestnicy w okolicach Palos, mogliby nie dać sobie rady.

Pijmy wino w najciemniejszych kątach i obwąchujmy starożytne mury

Zbigniew Herbert (1924 – 1998) był nie tylko wybitnym polskim poetą, ale i oryginalnym podróżnikiem, który już w latach 60-ych zwiedzał Europę zgodnie z zasadami coraz modniejszego dzisiaj slow travel. On sam nazywał ten swój sposób podróżowania flanowaniem.

Upadający mit Ameryki?

Opasłe tomisko napisane przez Georga Parkera, wydane w Polsce pod niefortunnym tytułem „Kryzys wolnego rynku? Ameryki portret wewnętrzny”, długo czekało w mojej biblioteczce na swoją kolej. Do przeczytania lektury zmobilizowały mnie dopiero niedawno przeżywane emocje w końcówce kampanii prezydenckiej w USA.